Dr Szymon Resiak, Maksymiliana Sdralka wrocławska szkoła historii Kościoła
Zaryzykuję stwierdzenie, że poza dosyć wąską grupą, którą stanowią historycy Kościoła, w tym przede wszystkim historycy Kościoła na Śląsku, postać, żyjącego na przełomie XIX i XX w., ks. Maksymiliana Sdralka jest mało znana. Dużo częściej można usłyszeć o takich profesorach jak: Joseph Wittig, Franz Xaver Seppelt, Bertold Altaner czy Felix Haase niż o Sdralku. Podobnie jest z powoływaniem się na ich dorobek naukowy. Sdralka cytują nieliczni. Nawet spośród duchowieństwa późniejszej diecezji katowickiej, dużo bardziej znani są proboszczowie, którzy historią Kościoła zajmowali się hobbistycznie, jak Jan Kudera (Brzezinka), bł. Emil Szramek (Mariacki w Katowicach), Józef Knosała (Radzionków) czy Karol Wilk (Mikołów).
A wszyscy wymienieni duchowni to tylko nieliczni przedstawiciele studentów, którzy wyszli spod ręki ks. prof. Maksymiliana Sdralka, słuchając jego wykładów czy uczestnicząc w jego seminarium naukowym. To znamienne, że na nazwisko Sdralek najczęściej można się natknąć „przy okazji” poznawania jego uczniów. W wielu publikacjach historycznych, które odnoszą się do wymienionych osób, pojawia się informacja o Sdralku jako promotorze albo wykładowcy. Zwykle następuje wówczas dopisek, że był on twórcą tzw. wrocławskiej szkoły historii Kościoła.
Publiczna obrona pracy doktorskiej
Informacje na temat ks. Sdralka można znaleźć przede wszystkim w literaturze niemieckiej. Są to przede wszystkim życiorysy w formie nekrologów napisane wkrótce po jego śmierci przez osoby, które go znały. Natomiast wśród autorów artykułów naukowych z późniejszego okresu należy wymienić przede wszystkim prof. Rainera Bendela i Huberta Schiela (głównie zostały opublikowane na łamach AfSKG). Natomiast na gruncie polskim sylwetką Sdralka zajął się ks. prof. Henryk Olszar.
W świecie historyków mówi się o Sdralku, ale brakowało dotąd jego kompletnej biografii. A przede wszystkim nie został opisany fenomen jego tzw. szkoły naukowej. Stąd w gronie historyków Kościoła związanych z Uniwersytetem Śląskim uznano, że jest to temat wielkiej wagi.
Opracowanie tego tematu z pogranicza historii Kościoła i metodologii nauk historycznych wymagało kwerendy w miejscach działalności Sdralka: przede wszystkim w zasobach Archiwum Uniwersyteckiego w Münster oraz Archiwum Uniwersytetu Wrocławskiego. Źródłami są liczne kroniki, rejestry prowadzonych zajęć, rękopisy recenzji prac, które powstały na jego seminarium. Ponadto istotnymi źródłami okazały się listy Sdralka do jego promotora z Fryburga, F. X. Krausa, a także dostępny skrypt jego wykładów, który z Münster dotarł aż do Katowic, a także publikacje naukowe autorstwa Sdralka i jego uczniów, w tym przede doktoraty wydawane w założonych przez Sdralka seriach wydawniczych.
Maksymilian Sdralek to zdolny, pochodzący z Woszczyc k. Żor ksiądz, wykształcony na Uniwersytecie Wrocławskim. Po promocji doktorskiej i habilitacji został wykładowcą prawa kanonicznego i w niewielkim zakresie historii Kościoła na Uniwersytecie Wrocławskim. Kiedy nadarzyła się okazja, by poświęcić się historii całkowicie, z bólem opuścił Śląsk, by objąć katedrę historii Kościoła na Królewskiej Akademii w Münster. Tam wykładał, publikował, był dziekanem Fakultetu Teologicznego i rektorem uczelni. Po 12 latach wrócił na Śląsk. Tam przez trzy kadencje był dziekanem Wydziału Teologicznego, a w 1906 roku został rektorem Uniwersytetu Wrocławskiego.
Jego działalność naukowa w obu ośrodkach naukowych (Münster i Wrocław) była podobna. Równie gorliwie angażował się w wykłady, o których wspominał jeden z jego uczniów: „Mówił tak, jakby widział wszystko na własne oczy”[1], w ćwiczenia seminaryjne, podczas których akcentował potrzebę pracy na skrupulatnie poddanych krytyce źródłach oraz stosowanie nauk pomocniczych. Zawsze miał czas dla uczniów. Udostępniał im własną bibliotekę. By dorobek jego doktorów nie przepadł – a miał ich łącznie 33 (10 w Münster, 23 we Wrocławiu) założył serie naukowe, w których publikował ich dysertacje. Pierwsza z nich to „Kirchengeschichtliche Studien” w Münster, a druga to „Kirchengeschichtliche Abhandlungen” we Wrocławiu.
Jest jednak jeden element, który oba okresy odróżnia. Otóż od 1894 roku Sdralek nie wydał ani jednej publikacji. A mamy do czynienia z 39-letnim, dobrze zapowiadającym się naukowcem. To prowokuje pytanie o przyczyny. Tym najistotniejszym powodem, dla którego Sdralek zaniechał własnych publikacji było poświęcenie się uczniom i wprowadzenie ich w samodzielne badania naukowe.
Opisując działalność Sdralka należy stwierdzić, że pasją do historii zarażał swoich uczniów. Pokazywał, jak historię rozumieć. Znamienne jest, że ten twardo stąpający po ziemi naukowiec, który wszystko poddawał skrupulatnym badaniom, pozostawiał w nauce również miejsce dla działania Boga i Jego Opatrzności, dla cudu: „Historia jest dziełem ludzi wolnych, ale kierowanych przez nieśmiertelne moce.” – mówił (mowa rektorska w Münster). „Nie szukał Najwyższego na drodze nadzwyczajności, ale na drodze porządku” – napisał o nim jego uczeń (Wittig).
Zasadniczym pytaniem, na które usiłowałem uzyskać odpowiedzieć, jest to, czy działalność naukową Sdralka i jego oddziaływanie na uczniów można ująć w kategoriach szkoły naukowej.
Wszystkie dotychczasowe informacje są na pewno warunkiem koniecznym, by mówić o szkole naukowej. Jednak jeszcze niewystarczającym. A może było to wrocławskie środowisko historyczne, nurt ideowy, wspólnie obrany kierunek, zorientowanie? Czy zatem istnieje wrocławska szkoła historii Kościoła? A jeśli tak, to kto tę szkołę tworzy? Co stanowi jej dorobek? Jakie są jej cechy?
Tutaj pomocna okazała się literatura z zakresu metodologii nauk historycznych z istotnym przedstawicielem tej dziedziny, prof. Jerzym Maternickim. W jednym z artykułów napisał:
Ze szkołą „dydaktyczną” mamy do czynienia wówczas, kiedy uczniowie przejmują metody i poglądy Mistrza, wzorują się na nim, kontynuują – przynajmniej do pewnego czasu – jego prace. Szkołę „dydaktyczną” łączy wspólny trening naukowy, zainteresowanie określoną problematyką, warsztat badawczy, zbliżony pogląd na badane zjawiska historyczne. Istotne są tu też emocjonalne więzi uczniów z Mistrzem, a także bliskie kontakty ze sobą, nie tylko w toku studiów i w czasie pisania pracy doktorskiej, ale niejednokrotnie także i później, po osiągnięciu przez nich dojrzałości naukowej[2].
Szczegółowa analiza omówionych przed chwilą treści wykazała, że wszystkie elementy powyższej definicji można znaleźć w działalności Sdralka i jego uczniów. Tym samym ma to potwierdzać tytuł dysertacji: „Maksymiliana Sdralka wrocławska szkoła historii Kościoła”. Już bez poprzedzenia sformułowaniem „tzw.”, bez cudzysłowie, po prostu „szkoła”.
[1] J. Wittig, Oberschlesische Köpfe. Max Sdralek. I Teil: Sdraleks Welt, „Der Oberschlesier. Wochenschrift für Kultur, Politik und Wirtschaft” 3 (1921), Nr. 36, s. 635.
[2] J. Maternicki, Polskie szkoły historyczne we Lwowie w XIX w., w: Wielokulturowe środowisko historyczne Lwowa w XIX i XX w., t. 3, pod red. J. Maternickiego i L. Zaszkilniaka, Rzeszów 2005, s. 26.